WSTĘP DO REMONTU - ŁAZIENKA

by - 11 kwietnia

Niecałe 4m kw nędzy i rozpaczy. To jakże krótkie zdanie idealnie opisuje istotę problemu jakim jest Nasza łazienka. Najbardziej znienawidzone pomieszczenie w całym domu, chciałby się napisać traktowane po macoszemu, ale nie chciałabym nikogo urazić. 
źródło: wallcoo.net
Kojarzysz ten moment w którym po całym dniu zasuwania ściągasz z siebie wszelkie zbędne warstwy i w oparach ulubionego płynu do kąpieli odpływasz w świat błogiej rozkoszy? Ja nie. 
Pierwsze dni, ba...tygodnie w których byłam zmuszona korzystać w owego pomieszczenia były dla mnie niczym szkoła przetrwania. Myślę, że Naszą łazienkę śmiało można pokazywać jako eksponat, przykład architektury lat 60-tych. Oczywiście nie można zapomnieć o unikatowym charakterze jaki łazienka nabrała we wczesnych latach 90-tych, kiedy to była remontowana po raz pierwszy i ostatni. Domorosły tynkarz - kafelkarz ozdobił ją kaflami imitującymi marmur ( tak bardzo 2016/2017 :)) w kolorze pudrowego różu. Całości dopełniają miętowe ściany i fugi. Trochę się śmieję, że ów wnętrze przetrwało lata swojej świetności, cicho siedziało w kącie kiedy królowała moda na granatowe kafle, oparło się modzie na beże/brązy przełamane jakże odważną czerwienią. Nie dla niego motywy kwiatowe czy mozaiki. Ono czekało. Czekało aż moda na marmur i miętę znów wróci i może wszystko byłoby dobrze, może przetrwałoby tak kolejne dwudziestolecie gdyby fakt, że od dawna nie słyszałam nic bardziej melodyjnego niż dźwięk odpadających kolejno kafli. No i ten widok - surowego, szarego betonu...któż go nie kocha? :)

Łazienka jest chyba dla mnie też najtrudniejszym pomieszczeniem. Po pierwsze dlatego, że nigdy żadnej nie projektowałam od początku do końca. Nigdy nie miałam przed sobą tak trudnych decyzji. Łatwo powiedzieć, że coś jest ładne...gorzej przenieść to na swoje podwórko. Podwórko które ma wiele ograniczeń.
Wiem natomiast, że pomieszczenie musi zostać rozjaśnione. Podjęłam szereg decyzji, wiele mało oczywistych i jakoś tak mam wrażenie mało trendy...ale staram się pocieszać faktem, że po pierwsze gorzej być nie może a po drugie moja łazienka to nie muzeum i nie plan zdjęciowy pinterest'a to też ważniejsze jest dla mnie jak będzie się nam z nią żyło niż to, czy spodoba się obcym ludziom.

Poniżej rzut pomieszczenia z którym musimy się zmierzyć. Na ścianie "D" znajdują się drzwi.



Stay Tuned,
Basia

Podobne posty

0 komentarze